1x12 - Afterbirth » Seriale dramatyczne » American Horror Story • seriale forumtv.pl

---

Co za nudny odcinek. Bez sensu. Nic nie wyjaśnili, rodzinka Harmonów i Moira cieszyli się jakby nigdy nic się nie stało. Spodziewałam się czegoś lepszego, po prostu nuda, inaczej się tego określić nie da.

---

Trochę zawiodłem się tym zakończeniem. Cały sezon był kapitalny i z pewnością obok Homeland jest to premiera roku, tylko to zakończenie... Pozostawia pewien niedosyt.

Wydaję mi się, że scenarzyści dali za dużą władzę duchom w tym serialu, przez co wynikło kilka niedorzeczności. Dlaczego Moira wraz z innymi "dobrymi" duchami nie zachowała się wobec rodziny Harmonów, tak jak wobec tej rodzinki, co wprowadziła się w tym odcinku? Przecież wszystkiego dało się uniknąć.

Scena z choinką i ten cały wątek szczęśliwej rodzinki głupawy, nie pasujący do reszty serialu... Czyli co wszystko skończyło się tak, że rodzina Harmonów - duchów szczęśliwie spędzi sobie całą wieczność w rezydencji, strasząc kolejnych właścicieli, by nie wprowadzali się do domu. A co z Tatem? Będzie patrzył na Violet i pogodzi się z jej utratą? Dziwne zakończenie, nie podoba mi się.

No i ten wątek ze słodziutkim blondaskiem, jako wcieleniem zła. Serio?

Podsumowując serial przez 11 odcinków był niesamowity. Byłem pod ogromnym wrażeniem i oglądałem z niebywałym zaciekawieniem. Straszna szkoda, że zrypali zakończenie. Z tego co czytałem, to kolejny sezon ma być z całkiem innymi aktorami głównymi, z oddzielnym wątkiem, a aktorzy grający główne role w tej serii mają się pojawiać, ale sporadycznie. No ciekawe rozwiązanie. Podobno każdy sezon ma być oddzielnym wątkiem, z innymi aktorami głównymi. W sumie w tym sezonie nie było innego wyjścia, bo sprawy potoczyły się tak szybko, że byłoby sensu ciągnąć wątku rodziny Harmonów. W ogóle nie wiem, czy to w jakikolwiek sposób byłoby możliwe... No cóż pozostaje nam czekać prawie rok na kolejny sezon tej świetnej produkcji (mimo zakończenia).

---

Ostatni odcinek odstawał od reszty pod każdym względem. To już nie był horror, tylko czarna komedia. Nie wytłumaczyli żadnych wątków, tyle było zamieszania wokół domu i jego mocy, siły wyższej, itp a w finałowym odcinku to po prostu olali.

Happy ending dla Harmonów był bez sensu, za szybko i kompletnie nie pasował. Nie podobało mi się też, że podzielili postaic na dobre i złe. Rodzinka Harmonów i Moira zasługują na dobro a Tate i Hayden nie. Nie kupuję tego. Hayden za życia tak naprawdę nie zrobiła niczego, co by świadczyło o tym, że jest złą osobą. Zakochała się w nieodpowiednim mężczyźnie i dlatego nie zasługuje na miłość? A Ben to według mnie na pewno nie zasługiwał na happy ending z rodzinką. Jako duch zrobiła wiele złego, w sumie się jej nie dziwię, w końcu została zabita przez wariata i potem pochowana przez osobę, którą kochała. A Tate według mnie już się zmienił, widać było, że nie chciał ranić ludzi, chciał się zmienić. Jeog zmianę już było widać w scenie z tym chłopakiem, któremu kazał się odwrócić. Wcześniej Tate nie miał problemu z zabijaniem niewinncyh osób i patrzył im się prosto w oczy.

W ogóle cały wątek Tate'a też schrzanili. Oczekiwałam ciekawych flashbacków na temat jego dzieciństwa i relacji z matką a poszli na łatwiznę i Tate się po prostu naćpał, podpalił Larry'ego w odwecie za brata a potem ta cała strzelanina.

Według mnie Violet w końcu mu kiedyś wybaczy, ale to potrwa ze 100 lat pewnie. Wydaje mi się, że Violet byłaby w stanie mu wybaczyć, ale pod warunkiem, że jej mama mu wybaczy. Bo jeżeli Vivien nie wybaczy, to Violet też nie. Violet nie zdradziłaby tak swojej matki.



Tak, każdy sezon będzie się dział w innej lokalizacji. Niektórzy aktorzy mają ponoć wrócić, ale będą grać inne postaci.Pewnie za jakiś miesiąc czy dwa się dowiemy więcej.

---

Eeee nie tego sie spodziewalem po finale Tak jak reszta jestem rozczarowany.

Juz lepiej jakby to zakonczyli na 11 odcinku... Z tym dzieckiem Tate i Vivien myslalem, ze zrobia cos fajnego a nie.. No kurde chcialbym w koncu ogladnac serial, ktorego final mnie nie rozczaruje

---

Finał słabiutki, ale cała seria trzymała poziom.

Teraz czekać na całkiem nowy sezon drugi, nie powiem, temat o zakonnicach, bardzo mnie zaciekawił a te teasery wyglądają superancko .

---

Nie powiem, że jestem jakoś super rozczarowana. Odcinek odstawał od pozostałych ale głównie dlatego, że miał zupełnie inną formę, z innej perspektywy opowiedziany.
Początek - tak się spodziewałam, że nawet jak Ben będzie chciał odejść to mu się nie uda. No i został powieszony i został ze swoją rodziną na zawsze.
I cała rodzinka postanawia wziąć się za porządki razem z Moirą i innymi dobrymi duszkami tego miejsca i postarać się, żeby nikt nigdy nie został w tym domu. Fajnie to całe straszenie wyszło. Był Beau, była Moira, Benlatex i Vivian. Tate oczywiście próbował kogoś zabić, jak to on, ale na szczęście Violet go powstrzymała. Ciekawe czy kiedykolwiek mu wybaczy. Ale ma na to całą wieczność.
Okazuje się, że dziecko, które urodziło się pierwsze nie przyszło na świat martwe, ale umarło zaraz po porodzie - w domu. I tak oto dołączyło do rodzinki razem z Moirą jako matką chrzestną - podobało mi się rozwiązanie i scena podczas Świąt.
Za to jeśli chodzi o drugie dziecko, chowa się całkiem dobrze pod okiem Constance. Mały diabełek - o ironio! - Michael, do archanioła mu daleko, ale Antychrystem będzie w sam raz. Zarżnął swoją niańkę w wieku 3 lat, ciekawe jak mu dalej kariera pójdzie.

Prawda, że przez poprzednie 11 odcinków poziom był o wiele wyższy i mogłabym się wielu rzeczy uczepić, ale wolę nie. Nie było to aż tak straszne rozczarowanie, wiele gorszych rzeczy mogło się z tym seriale stać i dobrze jest jak jest. Miejmy nadzieję, że następna seria będzie tylko lepsza.