Wywiad na początku odcinka był bezbłędny...Bones w ogóle nic nie mówiła, kiedy tamta zadawała pytania i powiedziała, że nie chce mieć dzieci. Później męczyła Bootha, żeby jej powiedział jak wypadła....no kiepsko, no...ale za to ją uwielbiam.
Kontrola była śmieszna...już pomijając tą z deka dziwną scene z kontrolą Bones, to reszta była bardzo śmieszna. Hodgins który chciał pokazać, że stanowi zagrożenie, Angela która paplała i paplała, no i się okazało, że ma męża...dobra był jak się spytała czy to ważny ślub, bo to było na Fiji i jakieś fire dancers...lol, Dr Goodman który mówił coś o jakieś dziewczynie czy kobiecie...też dobry był: We talk...sometimes we yell. No i Zach który sobie chrzanił w swoim stylu.
Dzieciak uprowadzony i palec mu obcięli...no ale na szczęście Booth okazał się świetnym człowiekiem i sraty taty, bo oczywiście każdy ojciec z synem mają secret word, bez wyjątku, żadnego.
W jakiejś scenie Booth powiedział Z/H , że są geniuszami, potem Zach coś powiedział i już nazwał ich idiotami.
Fajna scene:
FBI
US Marshals
Forensic Anthropologist...that's why no gun.
Ogólnie sprawa nie była jakaś porywająca, bardziej mnie interesowała ta całą kontrola.