1x11 - Rules Of The Game » TOP 5 » Suits • seriale forumtv.pl

---

Poznaliśmy w tym odcinku trochę przeszłości Harveya i bardzo się z tego cieszę.
Dzięki Jessice i Donnie udało mu się uniknąć zeznawania.
Scena, w której podnosi głos w rozmowie z Louisem była genialna. Takiego Harveya jeszcze nie widzieliśmy.
Mike znalazł się w dziwnej sytuacji między Jenny a Rachel i póki co wybrał Jenny. Muszę przyznać, że Rachel zaczęła mnie trochę wkurzać.
Kolacja podwójnej randki wypadła dziwnie. Przepychanki Kyle'a i Mike'a były najlepsze.
Louis nie dał się nabrać na sztuczkę z faxem, cwany lis z niego.

---

- jakiś kilkuodcinkowy wątek się pojawił. Szkoda, że akurat jak się sezon kończy... Odgrzebywanie starej sprawy przez Harveya może być interesujące głównie dlatego, że jest w finale. Liczę na jakieś poważniejsze konsekwencję poprowadzenie tego po łebkach. Sam wątek przeszłości mógł być. Nic specjalnie dramatycznego. Rezolutna sekretarka Donna, która wie wszystko najlepiej uratowała tyłek szefa. Nie żebym na to narzekał zbytnio bo ona wprowadza mnóstwo pozytywnego humoru, ale to było takiego oczywiste
- już nie mogę patrzeć na Mike'a jak się miota między dwiema kobietami. Dobrze, że na końcu wygarnął Rachel że się do niego klei, ale zdecydowanie zbyt późno. Podwójna randka to taki głupi i naiwny pomysł...
- pojedynek z Luisem najlepszym momentem odcinka. I Mike jako nagroda. Jego zdanie oczywiście się nie liczyło. Podobało mi się też jak to rozwiązano. Dobra sprawa, acz nie było czuć jej ciężaru.