dodano 14 gru 2012, o 02:01
Dobry odcinek! Byłby bardzo dobry gdyby nie na siłę wciskany klimat świat i sceny z Laurą i Tommym. Tak fajnie wyglądała pierwsza połowa gdy ich nie było. Można się też przyczepić do tego, że ojciec Merlyna jest czarnym łucznikiem i mało to logiczne, ale jak najbardziej mi się podoba. Obawiałem się, że to będzie Yao Fei, ale okazało się, że nie i zostałem zaskoczony co lubi. Sceny walki bardzo przyjemne i odpowiednio dużo ich było. Humoru też nie zabrakło, szczególnie Felicity, która zawsze mnie rozbawia. Nie mogę się doczekać kiedy odkryje prawdziwą tożsamość zakapturzonego. Bo przecież musi to nastąpić. Walter został porwany, Oliver poobijany, wspomniano o osobie która spisała listę oraz już niedługo wielki plan złych zostanie wcielony w życie. Podoba mi się cliffhanger. Flashbacki na wyspie niezłe, trochę o jej przeszłości i również mocny cliff. To Ollie teraz pewnie przeleje pierwszą krew.