1x09 - Depth Perception » Zakończone Seriale » Greek • seriale forumtv.pl

---

Kolejna głupia tradycja??

Oni się tam zachowują jak w przedszkolu bez kitu...bo najważniejsze w życiu jest bycie Omega Chi Sweetheart... W jednym odcinku mówią o swoich planach...a w następnym robią wszystko by zostać jakąś Omega Chi Sweetheart....??

---

Dzięki Nikola za linka.

Rob Thomas.

Całe te omega chi's sweethart...jakaś wielka porażka...czy to naprawdę studenci?? A ta Frannie jest takaaaaaa beznadziejna...ona mówi Casey że jest samolubna...to ciekawe jaka ona jest? I w ogóle dziwie się Casey, że cały czas była taka lojalna...przecież tamta zachowywał się strasznie...i jeszcze końcowa scena...

Cappie/Rebecca - mam nadzieję, że nie zrobią z nich pary.

Rusty/Jen K/Dale - co za głupota to była...ale sceny z mlekiem mnie rozbawiły. a Rusty z tym tekstem: we are roommates to nieźle przywalił...no i wkońcu stracił virginity.

Ashleigh w tym odcinku wykazała się trzeźwością umysłu...jak nie rozumiała o co tyle hałasu. (czego ja też nie rozumiem LOL) za to Frannie się okazała jeszcze głupsza niż myślałam. Ten tekst mnie po prostu powalił swoją głupotą:

But what about my dream becoming a gorgeous troubled intern in a hospital full of other gorgeous interns. Discussing my lovelife while I perform complex surgeries and hating my mother.

---

Nie ma za co



Też się tak właśnie zastanawiam, jakieś dziwne wybory, tradycje, prawie jak gimnazjum, a już na pewno nie studia

Frannie jest tragiczna W ogóle jej nawet nie przeszło przez myśl, że sama już brała w tym udział i teraz mogłaby pokazać klasę i dać szansę innym, ale nie.. ona musi drugi raz, bo tak jej się to widzi i najlepiej nich wszyscy zejdą jej z drogi. I ten tekst o Evanie, który zdradził Cas Wielka przyjaciółka i takie coś robi, no comment. Chyba zapomniała, że ona sama była główną przyczyną, dlaczego Cas nie rzuciła Evana.. Widać, że we wszystkim, co robi, ma swój ukryty interes.



Yy, to dopiero byłaby porażka Ale raczej nie, w końcu Rebecca robi za posłańca

Akcje Rusty/Dale były dziwne, ale na swój sposób śmieszne. Cały ten nadajnik, żeby wiedzieć, gdzie jest Dale i notatki, co i kiedy robi - lol

---

Ok naprawdę ten serial coraz bardziej mnie zawodzi, mogli na początku uprzedzić, że to nie będzie komedia, lecz parodia

Najbardziej dobiła mnie Frannie, zwaliło mnie z nóg, gdy usłyszałam, ze chce zostać lekarzem, bo wymarzyła sobie życie jak w GA. No po prostu yyy... czy ma tam mamy do czynienia z dorosłymi ludźmi ?!
O całych wyborach Omega Chi Sweetheart i tym przeżywaniu tego nawet nie wspomnę, bo to totalna porażka.
A co do Rusty'ego to też beznadziejnie to załatwili, przedtem przez cały odcinek tak przeżywali jego virginity, a teraz tylko wspomnieli, że już się z nią przespał i zrobili odcinek o tym, jak zdobyć pokój, aby zrobić to znowu. A cała sprawa z nadajnikiem i kłótnie z Dale'em też były beznadziejne.
Co do Cappie/Rebecca to na razie się nie wypowiem, szczzerze mówiąc mam już dość wzdychania Cappie'ego do Casey i tego, że ona wybiera Evana, więc może przydałoby się coś nowego...

---

Omega Chi Sweetheart to wielka porażka, nie ma co sie rozwodzić

A Cappie/Rebecca... Chyba zgadzam się z Trish, że powoli ten trójkąt Cap/Cas/Evan zaczyna robić się monotonny i może krótki wątek z Rebeccą by nie zaszkodził

---

co do Rebecci to ma zadadki na bycie nie dokonca taka bicz jej role powoli odgrywa frennie

---

Byc moze wynika to z tego, ze nie wychowalismy sie w kulturze amerykanskiej, ale mnie te wszystkie bractwa strasznie rozwalaja! Tzn fajnie jest cos takiego miec i byc tego czescia, ale zeby cale swoje zycie na studiach definiowac tym, czy sie bedzie w jakims bractwie czy tez czy wygra sie tam jakis konkurs... Ja rozumiem tradycje i w ogole, ale bez przesady!