1x07 - In Which We Meet Mr. Jones » Zakończone Seriale » Fringe • seriale forumtv.pl

---

Jak pierwszy raz zobaczyłem to żyjące coś na sercu tego gościa... to se pomyślałem ale będzie odcinek A potem już było coraz gorzej, nie wiem ale jakoś przewidziałem to że tego kolesia co był przydatny w śledztwie, fbi zabiją, a oni zrobili z tego taki dramat jakby nie wiem co. A potem to śmieszne odczytywanie informacji z jego mózgu. Nie wiem ale mnie takie sceny w tym serialu irytują. Rozumiem że to jest fantastyka, ale ja już wolę duchy i jakiś super ludzi z mocami. Ale intryga w tym serialu nie pozwala mi przestać go oglądać. I tego dowodzi właśnie ostatnia scena... ciekawe jaką rolę w tym wszystkim odgrywa właśnie ta para, co chcieli przez to osiągnąć i jak się to dalej potoczy. Ocena odcinka: 7.5/10

---

Myślałem, że zawału dostane jk zobaczyłem tego pasożyta . W końcu odcinek, który mnie zainteresował. Bardzo fajnie sie wszystko układało. Ale co zamierza ta parka zrobić? Ta rozmowa o pytanie z dżentelmenami, trzymała w napięciu Walter jest świetny (np. te mietówki) . Oby tak dalej

---

Walter znowu jest ozdobą serialu Szkoda tylko że odcinki są takie sobie, a główny wątek(dotyczący Wzoru) pojawia się w tak małej ilości, ale odcinek i tak mi się podobał Pasożyt był taki sobie, mogli go lepiej zrobić, wyszedł zbyt sztucznie. Brawa dla scenarzystów za umieszczenie Obserwatora w Niemczech, detal a cieszy. Teraz rodzi się pytanie co to jest Little Hill, a może gdzie?

---

Serial jakoś mnie nie wciągnął, ale (właśnie ale) czekam na rozwiązanie sprawy ze wzorcem choć troszkę...
Pasożyt a fee, ale specjalnie mnie nie przeraził.
Walter trzyma fason nie mogę po prostu jak wylatuje z jakimiś pierdółkami i mówi o jedzeniu przy tych wszystkich paskudztwach Petera też lubię, ale do Olivii nie potrafię się przekonać...

---

Interesująca sprawa pasożyta, odcinek nawet chyba lepszy od poprzedniego. Uwielbiam duet Walter & Pater - są świetni! Szkoda tylko, że nie ma Łysola - myślałem, że teraz regularnie będzie sie pojawiał.

Na koniec znów nasunęły się nowe pytania. Co tamci knują?

---

Kolejny dobry odcinek aczkolwiek bez rewelacji.
Generalnie na samą myśl o takim stworzeniu w mojej klatce piersiowej zrobiło mi słabo.
Z wyglądem niemieckiego więzienia mocno przesadzili. Bardziej przypominało to kazamaty, niż realia penitencjarne w Niemczech.

---

Po dwóch epizodach wypełnionych po brzegi nudą i określonych przeze mnie mianem zapychaczy, nareszcie coś ruszyło. Nie tylko w kwestii przedstawienia głównego wątku odcinka, ale także tej całej mitologii, która napędza każdy serial. Bardzo mi się to podobało, zwłaszcza, że od 1x02 nie widziałem nic podobnego, a co mnie rajcuje i przyciąga uwagę. Każda postać wykazała się w tym odcinku, nie było słabej gry. No może poza spotkaniem Olivia - Peter. Jedynym naciągnięciem wydawało mi się wyprowadzanie Olivii z więzienia. Naiwne to było, jakkolwiek się na to nie spojrzy. Do tej pory dużo nawiązań jest we Fringe do Niemiec. Może to przez wzgląd na te wszystkie eksperymenty, nieludzkie zwłaszcza, które przypominają holokaust i testowanie wynalazków na żydach. Niemniej jednak Fringe mnie przebudziło i za to 8/10