Najlepszy odcinek jak do tej pory!
Coraz bardziej podoba mi się postać Dutchboya.
Jego determinacja w próbie złapania mordercy, jego stosunki z Danny oraz jego wspólne sceny z Vicem.
Dalsza część problemów z Connie. Scena, kiedy Vic musi ją uderzyć, aby uwiarygodnić historyjkę była niesamowita. Też jestem ciekawy, kim ona jest dla Vica. Może siostra, możesz tu mieć rację Czesiek.
No cóż, czekam na oficjalne potwierdzenie.
Partner Danny narobi sobie problemów przez to drążenie sprawy z narkotykami. Może to i dobrze.
Będzie ciekawiej.
Motyw z zatkaniem się jedynego sprawnego kibelka był genialny i ta powódź na całym posterunku.
Budowanie wału z worków z piaskiem.
Sceny w sex clubie, oglądanie taśm z dziewczynami, całe drążenie tej sprawy przez Vica było dramatyczne, brutalne i prawdziwe. I takie sceny chce oglądać dalej.
Sceny Vica z dziewczynką uratowaną z tego sex clubu były świetne, takie momenty tylko potwierdzają, że postać Mackeya jest interesująca i wielowymiarowa. Nie jest on "typowym dupkiem", jak to określił Torrent w komentarzu do pilota.