1x03 Tell It To The Frogs » TOP 5 » The Walking Dead • seriale forumtv.pl

---

Promo

---

Nudny odcinek, jedyna ciekawa rzecz to dłoń odcięta brzeszczotem.

---

Niestety dla mnie też ten odcinek był nudny. Tylko początek na dachu i sama końcówka ciekawe.

---

eee tam. mi się dalej podoba było kilka świetnych momentów, jak i tych dłużących się.

chciałbym, żeby scenarzyści pokazali nam jak się to wszystko zaczęło rozwijać. może jakieś flashbacki? mam nadzieję.

ciekawe co z tym rasistą na dachu

---

Jak dla mnie nie masz co liczyć na takie flashbacki, przynajmniej w komiksie nigdy nie było czegoś takiego nie pokazali.

A co do odcinka, to mi się bardzo podobał. Nudny? Ja tego nie zauważyłem.
Świetne sceny z Shanem (np. kiedy stłukł Eda), z Lori zrobili niezłą "bitch".
Glenn jest świetną postacią (praktycznie identycznie wygląda i się zachowuje jak w komiksie ), bardzo lubię Dale'a, co do reszty to nadal mnie trochę T-Dog denerwuje.
Genialna scena z zombiakiem wżerającym jelenia, jak mu się jeszcze szczęka zaczęła ruszać po odcięciu głowy.
Daryl ma kozacką broń, kusza ma w tych warunkach dużo plusów.
Tak myślałem, że Dixon odetnie sobie rękę. Ciekawe tylko co zrobił dalej. Bo nie mam żadnych wątpliwości, żyje to on na pewno.

---

Mi też się odcinek bardzo podobał. Było kilka ciekawych scen. Na pewno jedną z nich jest ta, jak "palant" żre jelenia. Ta, jak Shane oklepuje tego buraka też była dobra. Serial rozwija się tak jak myślałem, czyli szybkie znalezienie rodziny przez Ricka, a dalej to już po prostu przetrwanie. Jak na razie fajnie, tylko szkoda, że do końca sezonu pozostały tylko 3 odcinki, a następna seria dopiero za rok...

---

Mi też się bardzo podobało i nie zauważyłem żadnych dłużyzn. Ten serial ma niesamowity klimat przez co strasznie wciąga. Niby odcinek o życiu w obozie, kolejny dzień z życia ocalałych, a ogląda się super. Podobało mi się jak pokazywali ich codzienne czyności i np. narzekanie kobiet, że odwalają całą robotę
Świetna scena powrotu z Atlanty. I to ponowne spotkanie Ricka z Lori. Jakie to wzruszające Ciekawe tylko co się stanie jak Rick dowie się o Shaniei swojej żonie.
Mocne sceny z Dixonem. Szczególnie ten jego monolog. Genialnie zrobione. I ta odcięta ręka. Tylko dlaczego nie próbował przeciąć kajdanek?
Szwędacze w obozie. Szykuje się na atak Swoją drogą słabe miejsce na obóz mają.

---

Też o tym pomyślałem, nawet podzieliłem się tą opinią z kumplem, który też ogląda serial. A on mi odpowiedział, że widocznie to była piłka do drewna, a nią metalu nie przetnie. I cóż, trzymam się takiej teorii.
Monolog i zmiana nastroju. Najpierw błaga o życie, krzyczy o pomoc do Boga, a później totalny obrót o 180 stopni i powraca pewność siebie i czysta chęć przetrwania. Świetna scena!

---

Po trzecim odcinku nabrałem wrażenia, że serial ten będzie toczył się według reguły "dobry odcinek, a po nim słaby" i tak do końca.
Po niemrawym drugim odcinku ten był znowu bardzo dobrze zaplanowany i zrealizowany. Wygląda na to, że jednak produkcja ta się ostatecznie dźwignie i dalej będzie doskonale.
Decyzja o powrocie do Atlanta wydaje się być lekko nieracjonalna ale fakt, można to wytłumaczyć tym, że torba pełna broni przyda się do ochrony obozu ale ratowanie życia Dixona jest już irracjonalne.
W dalszym ciągu brawa dla producentów za utrzymywanie klimatu i nastroju. Jedyne co, to w dalszym ciągu rażą mnie niektóre troski bohaterów. Świat wyginął, a Ty bijesz żonę? No niech będzie ale jak dla mnie pomysł z kreowaniem postaci Ed'a jest chybiony. Manto mu się zdecydowanie należało.

---

Odcinek nie jest zły, ale najnudniejszy dotychczas ;]

---

Odcinek mi się podobał, chociaż scena w nocy w namiocie była długa i nudna..
Odcięcie ręki było zaskoczeniem. Zombie jedzący jelenia, bleee. Shane ładnie potłukł Eda, należalo mu się ale bez przesady.

A ten z kuszą i to jego wycieranie strzał, to trochę przesada, jelenia nie jedli bo zombik go gryzł a strzały z głowy zombie wyjmuje i dalej ich używa.