1x01 - Pilot (Suits) » TOP 5 » Suits • seriale forumtv.pl

---

Właśnie skończyłem oglądać piąty odcinek i trochę podsumuję to, co widziałem do tej pory:

Po pierwsze - wątek Harvey'a i Mike'a bardzo fajnie się rozwinął. Widać, że Harvey lubi Mike'a, pomaga mu i daje różne porady. Mimo, iż sam nie chce się do tego przyznać.

Po drugie - wątek Mike'a i Trevora - bardzo dobrze, że ten drugi wyjechał, bo same kłopoty z nim były, które Mike'a musiał potem naprawiać. Choć prawdą jest, że gdyby nie Trevor, to nawet nie spotkałby Harvey'a.

Ogólnie serial przypadł mi do gustu. Ciekawa akcja, z odcinka na odcinek coraz chętniej chce się oglądać.

---

No i pierwszy sezon za mną. Po tych dwunastu odcinkach mogę śmiało powiedzieć, że jest to jeden z najlepszych seriali 2011 roku! Zespół Mike + Harvey robi imponujące wrażenie. Aż chce się oglądać następne odcinki. Serial niby opowiada o dosyć nudnym zawodzie (wiem z doświadczenia ), ale jest przedstawiony w naprawdę bardzo interesujący i zabawny sposób. Nic, tylko więcej tego serialu.

Jestem tylko ciekawy co dalej z przyjaciółmi Mike'a.

A teraz lecę na sylwka. ;>

---

Tak trochę zaspamuje, ale "W garniturach" od 23 lutego będzie na Canal+. Trzeba wykupić abonament.

---

"W garniturach"? Szkoda, że nie "W mundurkach"... Albo wiem: "Gajery bajery". Ludzka inwencja twórcza nie zna granic.

Canal+ niech puszcza, akurat wyrobią się przed premierą 2 sezonu. Na który czekam z dużymi nadziejami.

---

Odcinek 2x01 - She Knows

Witamy drugi sezon. Dużo się dzieje w kancelarii jak i w życiu naszych bohaterów. Ale przecież "There can be only one".

Dobry odcinek, dobry start nowego sezonu, z łatwością można znów wstrzelić się w lajtowy klimat serialu. Świetna scena Donna - Harvey na początku; Donna rozpracowała problem wzorowo. Później też mieli świetną scenę o zwolnieniu Młodego, emocjach i tamponie. Mało Louisa (znów go Harvey urobił), dużo Pumy. Podobała mi się jej rozmowa z Harvey'em na cmentarzu.
I jak zwykle Młody roztrzaskał sprawę, teraz jest bardziej pewny siebie, co widać choćby w ostatnich scenach z Trevorem i Pumą. I Harvey - naprawdę dużo poświęca dla Młodego, aż tak bardzo go ceni?

Wątek Młody - Jenny - Rachel był i tyle.
W kancelarii szykują się zmiany - Daniel, choć gra miłego, z pewnością da Harvey'owi do wiwatu. Będzie ciekawie.

WWHD? Harvey z pewnością oglądałby dalej.

PS. Tekst(y) odcinka:
Mike: I'm adapting to changing circumstances.
Harvey: Huh. Well, maybe you won't be the worst lawyer in the history of everything.

Donna: Why was he so dazed when he walked out of here?
Harvey: I told him I was proud of him.

Harvey (o Danielu): You know the one key difference between the two of us? He's a lying snake in the grass who'll say or do anything.
Mina Pumy: "To jest ta różnica?"

---

Witam po krótkiej przerwie.

Odcinek rzeczywiście był dobry, dużo się działo. Jessica wie o Mike'a, ale dzięki Harvey'emu go nie zwolni (przynajmniej póki co). Powrócił Pan Hardman, który nie lubi Harvey'a i Jessici. Ciekawe jak to się skończy.

Wątek Rachel i Mike'go też się, powoli, ale rozwija. Ostatnia scena z Jessicą i Mikem też dobra. No i ta na cmentarzu.

Ogólnie Harvey naprawdę przyzwyczaił się do Mike'a i widać, że bardzo go lubi, uważa go za dobrego prawnika.

---

Odcinek 2x02 - The Choice

Intryga gęstnieje W firmie źle się dzieje - mama i tata się kłócą, zmuszając dzieci do opowiedzenia się po jednej ze stron. Louis już wybrał (o co poszło z tym dyktafonem, anyone?), Harvey też już wybrał (na raty), Młody również dokonał wyboru. Co to będzie? Oglądajcie, komentujcie!

PS. Rozmowa Donny z Młodym - wiedziałem, że coś jest na rzeczy między...

Sceny odcinka:
1. Początek, w windzie: Jessica i Młody. To było... dobre
2. International Man of Mystery - niezła chata. Choć i tak będzie musiał się przeprowadzić



Z tym bardzo lubieniem to bym polemizował... Harvey tak naprawdę lubi tylko siebie. Reszta to pionki w grze. Tak go widzę.

---

Odcinek 2x03 - Meet the New Boss

Główny wątek, czyli rozgrywki pomiędzy Danielem a Harveyem i Jessicą rozwija się powoli ale skutecznie. Chcąc nie chcąc Młody został wciągnięty w tryby machiny wojennej, dzięki czemu jednak odrobinę lepiej poznał swojego nowego szefa. Nie dziwię się teraz dlaczego Daniela wywalili za pierwszym razem - żona choruje na raka a ten zabawia się na boku? Nie lubię go.

Już wiem, o co chodziło z dyktafonem: Luis potrzebował połechtać swoje ego. Niedobry Louis.

Dramatu Rachel - Młody ciąg dalszy. Powiedz jej w końcu, będzie ciekawiej!

Fajna scena w pubie, z paniami Harriet Specter i Michelle Ross "Umiem wyrecytować konstytucję od przodu, wspak i na boki." Niezły tekst na podryw

---

Tak. Druga seria zdecydowanie jest lepsza od pierwszej.

Walka pomiędzy Harvey'em, a Daniel'em całkiem nieźle się rozkręca. Patrząc na zapowiedź czwartego odcinka - będzie się działo! Trochę szkoda, że Mike'a wciągają w te swoje gierki, ale tak może i jest ciekawiej.

Oprócz tego scena w pub'ie bardzo ciekawa. Ale i tak najlepsza była scena z Louis'em - "You're the man."

Czekamy na następny odcinek, będzie się działo!



No właśnie wg. mnie było tak, zanim poznał Mike'a. Teraz w sumie można powiedzieć, że martwi się i o niego. Przynajmniej to moje zdanie.

---

Nowa seria daje czadu. Pierwszą połknęłam w całości dość szybko i d tego czasu czekałam na kontynuację. I jestem super szczęśliwa, że Suits już wróciły
Dzieje się strasznie dużo i skomplikowanie. Pierwsza seria była dobra, ale ta jest jeszcze lepsza i bardzo dobrze.
Świetna postać Daniela Hardmana - namiesza co nie miara w firmie. Mam nadzieję, że nie zagości w niej na stałe. Choć może taki czarny charakter nie byłby zły dla serialu.
Mike siłą rzeczy zostaje wciągnięty w te wszystkie intrygi. Mam nadzieję, że odegra znaczącą rolę w walce z Hardmanem, oraz innymi 'czarnymi kapeluszami'
Luis jest niesamowity - nie mogę się mu nadziwić. Raz nienawidzę go tak, że aż mi się krew gotuje, a raz mu współczuję, a później prawie go lubię... Ciekawy gostek. Jestem pewna, że wiele namiesza.

---

To według mnie jeden z sukcesów tego serialu - wielowymiarowe i niejednoznaczne postaci. Nawet Daniela nie określiłbym mianem czarnego charakteru. Kiedyś już rządził w kancelarii, wiemy jak to się skończyło. Teraz wrócił i stara się odzyskać swoją dawną pozycję, zmuszony do rywalizacji z numerami 1 i 2 w firmie. Facet nie ma lekko Walcząc o władzę z jak najmniejszą liczbą ofiar w ludziach... Może naprawdę się zmienił i chce to teraz wszystkim udowodnić BARDZO dobitnie?

A przy okazji, gdzieś tam śmignął odcinek czwarty, ale pamiętam z niego jedynie to, że Donna nieźle narozrabiała co jest zaledwie wstępem do...

---

2x05
Łał...
Poniekąd spodziewałam się takiego obrotu spraw w związku z Donną. Ale przykro. Przykro bardzo było patrzeć na jej puste biurko...
Luis ma serce - zawsze to wiedziałam, ale nie wiedziałam, że ma kota
Harvey chyba po raz pierwszy w swojej karierze przeprosił. Kolejna niespodzianka.
Mike dał radę w sprawie, może i nie 'wygrał', ale słusznie postąpił.
Jessica - mam do niej coraz więcej podziwu. Pokazała Danielowi gdzie jego miejsce i kto w firmie na prawdę się liczy, numer Jeden. A co za tym idzie - Harvey. Go Jessica! A scena jej z Donną była łamiąca serce...
Bardzo dobry odcinek i prawdę powiedziawszy nie wyobrażam sobie co będzie dalej bez Donny.

---

W czwartym odcinku Donna rzeczywiście się nie popisała. Za to bardzo podobał mi się duet Mike-Luis. Dobrze im poszło, dogadywali się. Szkoda, że się skończyło, jak się skończyło. No i akcja z Rachel i tym facetem (jak on ma?) też była całkiem niezła.

---

Póki co jestem po czwartym epizodzie i pierwsze co można zauważyć to, że sezon jest lepszy niż pierwszy.

Po pierwsze ciekawszy wątek główny. Pierwszy sezon to tajemnica Mike'a, teraz mamy do czynienia z Hardmanem którego na prawdę ciężko rozgryźć. Świetna postać. Mam nadzieję, że facet pokaże iż jednak się nie zmienił i dąży do zemsty na Harveyu i Jessice.

PS. Luis jest genialny. W pierwszej serii go nie doceniałem. Zwracam honor.

---

...odcinka 2x05: Break Point

Bardzo dobry odcinek. Taki emocjonalny - Harvey się kruszy (niestety), Donna płaci za błędy, Lois rozpacza po stracie... kota.
Jessica - Daniel: 1-0; mecz trwa nadal. Do tego pierwsza sprawa Młodego: tak wiemy, że jest genialny, ale liczyłem na porażkę. Chciałem, by spektakularnie wtopił, ciekawiej jakoś by się zrobiło. Obecnie jest czas gnojenia Harvey'a więc Młody się wybija. Czekam na ciąg dalszy.


Zgadzam się. Widać, że twórcy serialu nie spoczęli na laurach. Dobrze dla nas.



Chciałbym aby w takiej czy innej formie pojawiła się jeszcze w serialu. Zbyt ciekawa to postać, szkoda z niej rezygnować. I nie mówię tego wyłącznie z czysto samczych względów

PS. Dzięki za komentarze, w grupie raźniej Do następnego.

---

2x06
Co mnie najbardziej w tym odcinku zaskoczyło? Louis. a raczej jego relacje z Rachel. Nie spodziewałam się że cokolwiek może ich połączyć, a co dopiero balet. Ale dobrze im się razem pracowało - Louis jest jednak dobry w tym co robi.
Jessica narozrabiała w przeszłości, ale też natrafiła na godną siebie przeciwniczkę, można było zobaczyć starcie dwóch silnych charakterów.
Harvey - wydaje mi się, że trochę mu się wymykają sprawy z rąk. Zagranie w pokera o firmę było troszkę zbyt ryzykowne, nawet jeśli się opłaciło.
A Donna przepadła bez słowa, nie odbiera telefonów, nie ma z nią kontaktu, nie wiadomo co się dzieje... Niedobrze.
Właśnie zdałam sobie sprawę z tego, że nie było w tym odcinku Daniela Harmana. I wiecie co? Nie brakowało mi go. Bardzo przyjemnie się ten odcinek oglądało bez niego