1x01 - Pilot (Alcatraz) » Zakończone Seriale » Alcatraz • seriale forumtv.pl

---

Świetny pilot!
Niesamowity klimat, z otoczką tej całej tajemnicy wypada genialnie, jestem pod wielkim wrażeniem .
Podobają mi się tutaj wszyscy aktorzy (choć tego grubaska z lostów nigdy nie lubiłem ), a ten Soto raczej wiele drażnić nie będzie, już teraz widać, że będzie jedynie dostarczycielem informacji , który kręci się koło Rebecci .


Serial opowiada o wydarzeniach z 21 marca 1963 roku w więzieniu Alcatraz, gdzie podobno wszystkich więzniów przeniosiono poza wyspę, co okazuje sie nie prawdą. Juz sam opis czaruje, a oglądając nie jest gorzej:).

Mamy pierwszego więznia, który nazywa się Jack Sylvane numer 2024, pojawia się dosyć nieoczekiwanie w samym Alcatraz, które jest teraz centum zwiedzania. Pojawia sie w jakiejś celi nie wiadomo skąd. Wychodzi na wolność, nikt go nie rozpoznaje , bo kto by się interesował jakimś wiezniem, który zniknał lata temu . Cel ma tylko jeden, zemste na osobach, które najbardziej go zraniły czy krzywdziły, bynajmniej na początku tak się właśnie wydaje. Jak widać nie ma przelewek, Jack nie cofa się przed niczym i zabija każdego kto mu przeszkodzi w dążeniu do określonego celu.

Pierwszą ofiarą zostaje E.B. Tiller, który był belitosnym naczelnikiem z Alcatraz.
Następnie Jack udaje się do niejakiego Barclay Flynna , ale ten chyba w ogóle nie był powiązany z całą tą sprawą tylko posiadał jakiś ważny element – klucz. No właśnie co to za klucz, co otwiera?

Na końcu udaje się do swojego brata Alana, który poślubił jego żonę. Retrospekcje pokazały, że Jack nie pogodził się z odejściem Sonyi od niego i wini za to swojego brata. Jednak nic mu nie robi, po prostu zjawia się na cmentarzu by wybaczyć zdradę ukochanej. Zostaje złapany i uwięziony w nowej celi w Alcatraz 2.0 przez Emersona Hausera. Hauser coś kombinuje i na razie nie wiadomo co. Nie jest też zbyt rozmowny i przyjazny , trzyma Rebecce na dystansie. Wiemy jedynie tyle, że był na miejscu tego ‘zniknięcia’, ale czego mógł się dowiedzieć? Co odkryć? To pewnie będą pytania bez długiej odpowiedz.. Ciekawia też się zapowiada konfrontacja Hauser-Madsen.

No i co z samym Jackiem i jego „Robiłem tylko to co mi kazali” , widzimy , że był przygotowany do podróży, w kurtce ma bilet, w szafce znajduje broń. Wykonywał po prostu jakieś zadanie, a ostatnie odwiedziny brata i nagrobku, były chyba jego wolą. No właśnie kto mu zlecił te zadania? Czyżby numer 2002, który okazał się być dziadkiem Rebecci, który zdążył już zabić jej partnera. Czyli on był tym pierwszym.

Mamy jeszcze postać Raya Archera byłego strażnika Alcatraz, który wydaje się wiedzieć co nieco o tym więzieniu i jego tajemnicach , ale jak na razie tylko odstrasza Rebecce od tego śledztwa.

Who's next?

---

Pilot na pewno zachęcil do dalszego oglądania. Spodobało mi się - jest klimatycznie, tajemniczo, dużo się dzieje. Zaskoczyła mnie jedna rzecz - nie podejrzewałem, że serial przybierze formę procedurala. Ale mimo to mam nadzieję, że będzie to dobra produkcja.

Sam wątek Jacka Sylvane średnio przypadł mi do gustu, aczkolwiek pojawiło się wiele nurtujących pytać. Np. gdzie zniknęli więźniowie, kto za tym stoi, dlaczego się nie postarzeli? Zapewne powoli, małymi kroczkami będziemy dochodzili do odpowiedzi, a po drodze z pewnością pojawią się nowe pytania i niejasności.

Fabularnie serial trochę kuleje. Jest jedna niejasność, która od razu rzuca się w oczy. Więźniowie znikają, mówi się wszystkim, że zostają przeniesieni - okej, ale co ze strażnikami? Przecież mieszkali w Alcatraz z rodzinami? One też zniknęły? Z tego co zrozumiałem, to nie, a więc co im powiedziano?

Tak samo kunszt aktorski blondyny nie powala, ale bardzo przyjemnie się na nią patrzy. Pamiętam aktorkę z Sons.

Mimo kilku minusów jest bardzo pozytywnie nastawiony i wiążę dużą nadzieję z tą produkcją.

EDIT: Zapomniałbym o świetnej muzyce! Robi naprawdę świetny nastrój. Widać, że zajmuje się nią ta sama osoba, co w Lost.

---

Moje wrażenia po pilocie są co najwyżej średnie. A to dlatego, że podczas oglądania czasami mi się strasznie nudziło.
Sprawa Jacka Sylvane'a wyszła przeciętnie, nie zainteresowała mnie jakoś specjalnie. A jego wylądowanie w nowym ulepszonym Alcatraz...do przewidzenia.
Póki co jestem ciekawy dalszej współpracy Hausera i Madsen; widać, że Emerson jest trudnym człowiekiem i interesuje mnie, jak z tym poradzi sobie Rebecca.
Partnerstwo doktorka Soto obserwowało mi się całkiem dobrze. Lubiłem Hugo Reyesa w jego wykonaniu, to postać dr. Diego Soto zapewne także z czasem polubię.
Aktorkę grająca główną postać Rebecci, tak napisał Bartezz, z chęcią pooglądam dłużej.
Jedyna rzecz, która mnie zaskoczyła w odcinku to powiązanie gościa, który uciekał na początku odcinka (przez którego Madsen straciła partnera) ze skazańcem Alcatraz, dziadkiem Madsen.
Zagadki odcinka/serialu jakoś mnie nie ekscytują. Zobaczę jeszcze parę odcinków z czystej ciekawości. Pilot nie był rewelacją, spodziewałem się czegoś lepszego, mniej powtarzalnego. Na razie wygląda to tak, jakby twórcy powyciągali motywy z Lostów, Fringe i jeszcze jakiegoś procedurala, wrzucili to do worka, wymieszali i powstał Alcatraz.