02x02 [Odcinek 17]
Idealną dziewczyną dla Mariana byłaby bez wątpienia... dachowa kotka. Dla Piotra jest nią natomiast, ta która ucieka, chowa się po kątach, ma mnóstwo wątpliwości i wiele powodów, aby zniechęcić do siebie takiego faceta, jak on. Magda słysząc to, ogłasza koniec problemów, odrzucania i wątpliwości – jest uleczona!
Magda i Piotr budzą się wtuleni w siebie i szczęśliwi. W tym samym czasie Agata „trenuje” Wojtka w kategorii ubiór. Wprowadza w praktyce pierwszą zasadę PR , której nauczyła się podczas szkolenia przeprowadzonego w firmie: jeśli nie chcesz być szarakiem, nie ubieraj się jak szarak... W myśl tej reguły zakłada prawnikowi pstrokaty krawat, przekonując go, że w takim stroju już niebawem zostanie gwiazdą polityki lub telewizji.
Poranek wszystkim upływa na zastanawianiu się, jak radzi sobie para „gołąbków”. W kancelarii „Korzecki i Płaska” Wojtek przekazuje Marioli najświeższą wiadomość od Agaty: Magda poszła spać o 4.00 rano i to nie sama. Mariola z radością rzuca się Wojtkowi w ramiona. Bartka już na wejściu do kancelarii Waligóry najbardziej interesuje brak słoneczników od wielbiciela Magdy. Kasia szybko informuje, że słoneczniki są obecne wraz z samym wielbicielem. Prawnik kieruje swoje pierwsze kroki do gabinetu Magdy, gdzie natyka się na całującą się parę „gołąbków”. Komplementuje Magdę i sugeruje jednocześnie, że jest młodej prawniczce zawsze bardzo potrzebny. Piotr i Bartek wyraźnie ze sobą rywalizują.
Wojtek z Mariolą ponownie padają sobie w ramiona – tym razem powodem, a może pretekstem, są... przeprosiny. Gdy do kancelarii wchodzi Piotr, ci odskakują od siebie, jak oparzeni. Tłumaczą, że przyjacielski uścisk wymieniają tylko z powodu radości, że Piotr i Magda wreszcie się dogadali. Piotr z miejsca zauważa przedziwny krawat Wojtka. Ten powtarza słowa Agaty i pierwszą zasadę PR: wyróżniaj się. Dodaje przy tym mimochodem, że przecież nie mógł powiedzieć swojej dziewczynie, że woli być szarakiem... Piotr zastanawia się, do czego jeszcze Agata będzie w stanie Wojtka przekonać. Ten zmienia temat i pyta wspólnika o Magdę. Piotr nie ma wątpliwości. Z Magdą nie jest mu dobrze... Jest wspaniale. Przyrzeka ponadto uroczyście być od tej pory beznadziejnie szczęśliwym.
Magda rozmawia z Krzysztofem Tułowiczem. Mężczyzna na miejsce spotkania wybiera muzeum militariów. Opowiada barwnie o wojskowych tradycjach swojej rodziny, twierdząc jednocześnie, że ma kompleks urzędnika zajmującego się statystyką, na dodatek molestowanego przez szefową. Magda nie potrafi zrozumieć, dlaczego jej klient upiera się przy pozwie, skoro i tak odszedł z firmy. Ten wyjaśnia, że bezpodstawne plotki o romansie z szefową doszły do jego dziewczyny - Diany, zależy mu więc na tym, aby sąd potwierdził jego niewinność. Do Magdy w międzyczasie dzwoni Sebastian, a Krzysztof ponownie zaczyna snuć militarne opowieści. Magda przerywa mu, pytając, czy jest w stanie pójść na ugodę z firmą. Krzysztof zbywa ją krótkim „nie wiem” i ciągnie temat czołgów...
Rozmowę Marioli z Piotrem o relacjach dziewczyny z Jackiem przerywa wejście do kancelarii państwa Czerskich. Para, która jeszcze niedawno miała się rozwodzić, wygląda na szczęśliwą i zakochaną. Czerscy zapraszają prawnika na kolację, dodając, że chętnie widzieliby u siebie także Magdę. Piotr wyjaśnia, że prawniczka nie jest już jego koleżanką, tylko kimś znacznie bliższym.
Wieczorem Magda spotyka się z Piotrem. Para ma już na koncie pierwsze zdania w swoim prywatnym, erotycznym słowniku: mrużyć oczy... Taką propozycję składa dziewczynie Piotr. Magda woli jednak „ponegocjować”, czyli poleżeć w wannie. „Negocjując”, ogląda zdjęcia Piotra z dzieciństwa. Szczególną uwagę zwraca na jego pierwsze miłostki, w końcu dociera do fotografii Piotra i jego żony, Doroty. Małżeństwo wyglądało na takie szczęśliwe... Młoda mecenas jest nieco zazdrosna. Szybko jednak „negocjacje” w wannie kończą się „mrużeniem oczu”...
Sebastian włóczy się bez celu po mieście. Zaczepiony przez kloszarda, daje mu pieniądze na alkohol, prosząc, aby ten wypił za szczęście Magdy.
Magda spędza z Piotrem kolejną noc. Czule wpatruje się w śpiącego mężczyznę... Nie mogąc zasnąć, wstaje. Zauważa w swojej komórce kilkanaście nieodebranych połączeń od Sebastiana. Oddzwania, ale przyjaciel ma wyłączony telefon. Przegląda album ze zdjęciami Piotra. Po namyśle wyciąga z niego fotografię Piotra z Dorotą.
Kolejny ekstrawagancki krawat Wojtka zaskakuje Mariolę. Zauważając jaskrawoczerwone skarpetki kolegi, kpi pytając, czy bieliznę też ma pod kolor. Wojtek broni się twierdząc, że tylko dba o swój image. Mariola przekomarza się i żartem odradza koledze założenie spodni w kwiatki podczas występów w telewizji.
Magda z Tułowiczem spotykają się z Janicką, jego byłą szefową i jej adwokatem. Mecenas tłumaczy, że propozycja ugody wynika z braku czasu jego klientki. Tułowicz upiera się jednak przy pozwie. Magda wspomina spotkanie w sądzie z adwokatem Janickiej. Wygrała wtedy sprawę, reprezentując grupę ludzi poszkodowanych przez pracodawcę. Janicka obiecuje Tułowiczowi pieniądze, ale mężczyzna nie ma zamiaru iść na ugodę. Po spotkaniu Magda telefonuje do Sebastiana, aby dowiedzieć się, dlaczego dzwonił do niej wczoraj aż kilkanaście razy. Przyjaciel ją zbywa.
Podczas spotkania ekipy „Korzecki i Płaska” Mariola informuje o dwóch przelewach od Julii Szulc. Piotr poleca odesłać pieniądze wraz z pismem zawierającym rezygnację. Udziela też Marioli krótkiej i konkretnej rady - jeśli nie chce być z Jackiem, niech mu to powie, a jeśli chce... to też niech mu to powie. Takie to proste, a jednocześnie trudne do wykonania...
Magda ponownie spotyka się z Krzysztofem Tułowiczem w muzeum wojskowym. Informuje, że firma, którą ten zaskarża, proponuje bardzo dogodne warunki ugody. Mężczyzna jest uparty. Argumentuje, że oferowana suma to tylko 1/3 tego, czego się domaga, a jemu zależy na przekazaniu pieniędzy na rzecz organizacji zrzeszającej kombatantów. Prawniczka uświadamia Krzysztofowi, że jeśli sąd uzna, że czerpał korzyści (służbowe wyjazdy, kolacje, premie, wysokie uposażenie) z molestowania, to może anulować całość roszczenia. Janicka ma ponadto świadków, że Krzysztof był dla niej bardzo miły. Magda jest coraz bardziej zaintrygowana uporem klienta i wyraża chęć rozmowy z jego narzeczoną.
Bartek flirtuje z Kasią, a następnie z Magdą, której wyjaśnia, że przestał w końcu udawać drania. Magda nie jest pewna, czy nowe oblicze do Bartka pasuje. Jacek odwozi Mariolę do domu. Stara się ją namówić na wizytę u siebie. Ta śmieje się pytając, czy ma nową kolekcję płyt, ale na pożegnanie namiętnie całuje go w usta.
Wojtek podczas spotkania z klientem, pozwanym przez byłego wspólnika, odbiera telefon od Agaty. Zamiast zająć się interesantem, robi do słuchawki „tygrysa”. Klient oburzony nieprofesjonalnym zachowaniem prawnika, opuszcza kancelarię, na odchodnym dodając, że nie chce przeszkadzać mecenasowi w warczeniu do słuchawki...
Magda spotyka się z Dianą, narzeczoną Krzysztofa. Dziewczyna wyznaje, że całe biuro mówiło o romansie jej chłopaka z szefową. Diana zdaje się nie wierzyć, że była to tylko plotka. Jest ponadto w ciąży, o czym nie informowała Krzysztofa, aby nie wywierać na nim presji. Magda stwierdza, że jej klient złożył pozew tylko ze względu na Dianę. Dziewczyna reaguje na to stwierdzeniem: „Niech robi co chce”.
Wojtek zaczyna mieć wątpliwości odnośnie związku z Agatą. „Napada” na Mariolę twierdząc, że dziewczyny chcą mieć faceta, a gdy już go mają, to nic im nie pasuje... Jest zażenowany własnym krawatem, skarpetkami i tym, że zrobił przy kliencie „tygrysa”, którego zresztą prezentuje Marioli w całej okazałości. Mariola wspomina, że podobnie postępowała z Jackiem – robiła wszystko, aby jej nie zostawił. Dlaczego takie tematy łatwiej porusza się z przyjacielem niż z własnym partnerem? Dlaczego Mariola i Wojtek patrzą sobie w oczy odrobinę za długo?
Magda spotyka się z Sebastianem w parku. Wyznaje mu, że jest zapracowana i szczęśliwa. Sebastian wyraźnie przechodzi kryzys, ale stara się to zatuszować, mówiąc tylko, że tęskni za wspólnymi pogaduchami z przyjaciółką, a nawet za bólem ucha od słuchawki... Na odchodnym robi Magdzie zdjęcie, w które długo się wpatruje na wyświetlaczu cyfrowego aparatu.
Wojtek rozmawia ze swoją dziewczyną na temat szalonych krawatów i skarpetek. Ta jednak rozumie jego słowa opacznie i cieszy się, że prawnik jest dumny z nowego image. Wojtek zamiast zdementować, budzi w sobie „tygrysa”, który chce złapać i pożreć ponętną Agatę...
Na nocnym stoliku Magdy leży zdjęcie Piotra z Dorotą. Prawniczka ogląda je zaniepokojona. Nawet telefon od Piotra nie jest w stanie jej uspokoić. Magda jest po prostu zdrowo gwizdnięta, jak wyjaśnia Marianowi. A może jednak istnieją powody do niepokoju?
Julia Szulc nie przyjmuje rezygnacji Piotra, stwierdzając, że wcale nie chciała z nim spędzić nocy, a prawnik po prostu źle odczytał jej intencje. Co do tych ostatnich nie ma wątpliwości nieco zazdrosna Magda, która żartem radzi Piotrowi, aby doprowadził swoją klientkę do bankructwa.
Na kolacji u Czerskich Magda i Piotr oglądają zdjęcia z ich romantycznego rejsu. Magda proponuje Halinie Czerskiej pracę w fundacji „Femina”, ale ta stanowczo odmawia.
Nocą Piotr rozanielonym wzrokiem wpatruje się w śpiącą Magdę. Tymczasem miasto nie śpi, a do stolicy przylatuje Dorota. Jadąc taksówką z Okęcia dzwoni do Piotra...
Magda i Piotr budzą się wtuleni w siebie i szczęśliwi. W tym samym czasie Agata „trenuje” Wojtka w kategorii ubiór. Wprowadza w praktyce pierwszą zasadę PR , której nauczyła się podczas szkolenia przeprowadzonego w firmie: jeśli nie chcesz być szarakiem, nie ubieraj się jak szarak... W myśl tej reguły zakłada prawnikowi pstrokaty krawat, przekonując go, że w takim stroju już niebawem zostanie gwiazdą polityki lub telewizji.
Poranek wszystkim upływa na zastanawianiu się, jak radzi sobie para „gołąbków”. W kancelarii „Korzecki i Płaska” Wojtek przekazuje Marioli najświeższą wiadomość od Agaty: Magda poszła spać o 4.00 rano i to nie sama. Mariola z radością rzuca się Wojtkowi w ramiona. Bartka już na wejściu do kancelarii Waligóry najbardziej interesuje brak słoneczników od wielbiciela Magdy. Kasia szybko informuje, że słoneczniki są obecne wraz z samym wielbicielem. Prawnik kieruje swoje pierwsze kroki do gabinetu Magdy, gdzie natyka się na całującą się parę „gołąbków”. Komplementuje Magdę i sugeruje jednocześnie, że jest młodej prawniczce zawsze bardzo potrzebny. Piotr i Bartek wyraźnie ze sobą rywalizują.
Wojtek z Mariolą ponownie padają sobie w ramiona – tym razem powodem, a może pretekstem, są... przeprosiny. Gdy do kancelarii wchodzi Piotr, ci odskakują od siebie, jak oparzeni. Tłumaczą, że przyjacielski uścisk wymieniają tylko z powodu radości, że Piotr i Magda wreszcie się dogadali. Piotr z miejsca zauważa przedziwny krawat Wojtka. Ten powtarza słowa Agaty i pierwszą zasadę PR: wyróżniaj się. Dodaje przy tym mimochodem, że przecież nie mógł powiedzieć swojej dziewczynie, że woli być szarakiem... Piotr zastanawia się, do czego jeszcze Agata będzie w stanie Wojtka przekonać. Ten zmienia temat i pyta wspólnika o Magdę. Piotr nie ma wątpliwości. Z Magdą nie jest mu dobrze... Jest wspaniale. Przyrzeka ponadto uroczyście być od tej pory beznadziejnie szczęśliwym.
Magda rozmawia z Krzysztofem Tułowiczem. Mężczyzna na miejsce spotkania wybiera muzeum militariów. Opowiada barwnie o wojskowych tradycjach swojej rodziny, twierdząc jednocześnie, że ma kompleks urzędnika zajmującego się statystyką, na dodatek molestowanego przez szefową. Magda nie potrafi zrozumieć, dlaczego jej klient upiera się przy pozwie, skoro i tak odszedł z firmy. Ten wyjaśnia, że bezpodstawne plotki o romansie z szefową doszły do jego dziewczyny - Diany, zależy mu więc na tym, aby sąd potwierdził jego niewinność. Do Magdy w międzyczasie dzwoni Sebastian, a Krzysztof ponownie zaczyna snuć militarne opowieści. Magda przerywa mu, pytając, czy jest w stanie pójść na ugodę z firmą. Krzysztof zbywa ją krótkim „nie wiem” i ciągnie temat czołgów...
Rozmowę Marioli z Piotrem o relacjach dziewczyny z Jackiem przerywa wejście do kancelarii państwa Czerskich. Para, która jeszcze niedawno miała się rozwodzić, wygląda na szczęśliwą i zakochaną. Czerscy zapraszają prawnika na kolację, dodając, że chętnie widzieliby u siebie także Magdę. Piotr wyjaśnia, że prawniczka nie jest już jego koleżanką, tylko kimś znacznie bliższym.
Wieczorem Magda spotyka się z Piotrem. Para ma już na koncie pierwsze zdania w swoim prywatnym, erotycznym słowniku: mrużyć oczy... Taką propozycję składa dziewczynie Piotr. Magda woli jednak „ponegocjować”, czyli poleżeć w wannie. „Negocjując”, ogląda zdjęcia Piotra z dzieciństwa. Szczególną uwagę zwraca na jego pierwsze miłostki, w końcu dociera do fotografii Piotra i jego żony, Doroty. Małżeństwo wyglądało na takie szczęśliwe... Młoda mecenas jest nieco zazdrosna. Szybko jednak „negocjacje” w wannie kończą się „mrużeniem oczu”...
Sebastian włóczy się bez celu po mieście. Zaczepiony przez kloszarda, daje mu pieniądze na alkohol, prosząc, aby ten wypił za szczęście Magdy.
Magda spędza z Piotrem kolejną noc. Czule wpatruje się w śpiącego mężczyznę... Nie mogąc zasnąć, wstaje. Zauważa w swojej komórce kilkanaście nieodebranych połączeń od Sebastiana. Oddzwania, ale przyjaciel ma wyłączony telefon. Przegląda album ze zdjęciami Piotra. Po namyśle wyciąga z niego fotografię Piotra z Dorotą.
Kolejny ekstrawagancki krawat Wojtka zaskakuje Mariolę. Zauważając jaskrawoczerwone skarpetki kolegi, kpi pytając, czy bieliznę też ma pod kolor. Wojtek broni się twierdząc, że tylko dba o swój image. Mariola przekomarza się i żartem odradza koledze założenie spodni w kwiatki podczas występów w telewizji.
Magda z Tułowiczem spotykają się z Janicką, jego byłą szefową i jej adwokatem. Mecenas tłumaczy, że propozycja ugody wynika z braku czasu jego klientki. Tułowicz upiera się jednak przy pozwie. Magda wspomina spotkanie w sądzie z adwokatem Janickiej. Wygrała wtedy sprawę, reprezentując grupę ludzi poszkodowanych przez pracodawcę. Janicka obiecuje Tułowiczowi pieniądze, ale mężczyzna nie ma zamiaru iść na ugodę. Po spotkaniu Magda telefonuje do Sebastiana, aby dowiedzieć się, dlaczego dzwonił do niej wczoraj aż kilkanaście razy. Przyjaciel ją zbywa.
Podczas spotkania ekipy „Korzecki i Płaska” Mariola informuje o dwóch przelewach od Julii Szulc. Piotr poleca odesłać pieniądze wraz z pismem zawierającym rezygnację. Udziela też Marioli krótkiej i konkretnej rady - jeśli nie chce być z Jackiem, niech mu to powie, a jeśli chce... to też niech mu to powie. Takie to proste, a jednocześnie trudne do wykonania...
Magda ponownie spotyka się z Krzysztofem Tułowiczem w muzeum wojskowym. Informuje, że firma, którą ten zaskarża, proponuje bardzo dogodne warunki ugody. Mężczyzna jest uparty. Argumentuje, że oferowana suma to tylko 1/3 tego, czego się domaga, a jemu zależy na przekazaniu pieniędzy na rzecz organizacji zrzeszającej kombatantów. Prawniczka uświadamia Krzysztofowi, że jeśli sąd uzna, że czerpał korzyści (służbowe wyjazdy, kolacje, premie, wysokie uposażenie) z molestowania, to może anulować całość roszczenia. Janicka ma ponadto świadków, że Krzysztof był dla niej bardzo miły. Magda jest coraz bardziej zaintrygowana uporem klienta i wyraża chęć rozmowy z jego narzeczoną.
Bartek flirtuje z Kasią, a następnie z Magdą, której wyjaśnia, że przestał w końcu udawać drania. Magda nie jest pewna, czy nowe oblicze do Bartka pasuje. Jacek odwozi Mariolę do domu. Stara się ją namówić na wizytę u siebie. Ta śmieje się pytając, czy ma nową kolekcję płyt, ale na pożegnanie namiętnie całuje go w usta.
Wojtek podczas spotkania z klientem, pozwanym przez byłego wspólnika, odbiera telefon od Agaty. Zamiast zająć się interesantem, robi do słuchawki „tygrysa”. Klient oburzony nieprofesjonalnym zachowaniem prawnika, opuszcza kancelarię, na odchodnym dodając, że nie chce przeszkadzać mecenasowi w warczeniu do słuchawki...
Magda spotyka się z Dianą, narzeczoną Krzysztofa. Dziewczyna wyznaje, że całe biuro mówiło o romansie jej chłopaka z szefową. Diana zdaje się nie wierzyć, że była to tylko plotka. Jest ponadto w ciąży, o czym nie informowała Krzysztofa, aby nie wywierać na nim presji. Magda stwierdza, że jej klient złożył pozew tylko ze względu na Dianę. Dziewczyna reaguje na to stwierdzeniem: „Niech robi co chce”.
Wojtek zaczyna mieć wątpliwości odnośnie związku z Agatą. „Napada” na Mariolę twierdząc, że dziewczyny chcą mieć faceta, a gdy już go mają, to nic im nie pasuje... Jest zażenowany własnym krawatem, skarpetkami i tym, że zrobił przy kliencie „tygrysa”, którego zresztą prezentuje Marioli w całej okazałości. Mariola wspomina, że podobnie postępowała z Jackiem – robiła wszystko, aby jej nie zostawił. Dlaczego takie tematy łatwiej porusza się z przyjacielem niż z własnym partnerem? Dlaczego Mariola i Wojtek patrzą sobie w oczy odrobinę za długo?
Magda spotyka się z Sebastianem w parku. Wyznaje mu, że jest zapracowana i szczęśliwa. Sebastian wyraźnie przechodzi kryzys, ale stara się to zatuszować, mówiąc tylko, że tęskni za wspólnymi pogaduchami z przyjaciółką, a nawet za bólem ucha od słuchawki... Na odchodnym robi Magdzie zdjęcie, w które długo się wpatruje na wyświetlaczu cyfrowego aparatu.
Wojtek rozmawia ze swoją dziewczyną na temat szalonych krawatów i skarpetek. Ta jednak rozumie jego słowa opacznie i cieszy się, że prawnik jest dumny z nowego image. Wojtek zamiast zdementować, budzi w sobie „tygrysa”, który chce złapać i pożreć ponętną Agatę...
Na nocnym stoliku Magdy leży zdjęcie Piotra z Dorotą. Prawniczka ogląda je zaniepokojona. Nawet telefon od Piotra nie jest w stanie jej uspokoić. Magda jest po prostu zdrowo gwizdnięta, jak wyjaśnia Marianowi. A może jednak istnieją powody do niepokoju?
Julia Szulc nie przyjmuje rezygnacji Piotra, stwierdzając, że wcale nie chciała z nim spędzić nocy, a prawnik po prostu źle odczytał jej intencje. Co do tych ostatnich nie ma wątpliwości nieco zazdrosna Magda, która żartem radzi Piotrowi, aby doprowadził swoją klientkę do bankructwa.
Na kolacji u Czerskich Magda i Piotr oglądają zdjęcia z ich romantycznego rejsu. Magda proponuje Halinie Czerskiej pracę w fundacji „Femina”, ale ta stanowczo odmawia.
Nocą Piotr rozanielonym wzrokiem wpatruje się w śpiącą Magdę. Tymczasem miasto nie śpi, a do stolicy przylatuje Dorota. Jadąc taksówką z Okęcia dzwoni do Piotra...