Postdodano 18 lis 2006, o 22:49

01x10

Trzeba mieć nie tylko silną wolę, ale i dobrą motywację, żeby zrezygnować z porannego leniuchowania. Nawet przyjazd Teresy nie zaburzył Magdzie rytmu dnia. Matka chcąc nie chcąc, podporządkowuje się presji zdrowego stylu życia i razem z córką wychodzi pobiegać do parku. Tam czekają już na nie Agata z Karoliną.
Mimo, że Waligóra dał Magdzie wolne na czas odwiedzin jej matki w stolicy, ta pojawia się przedpołudniem w biurze. Wiktor zdumiony jej widokiem próbuje odesłać ją do domu. Magda jednak, jak na stuprocentową pracoholiczkę przystało, upiera się i zostaje w kancelarii. W tym czasie Teresa, w tajemnicy przed córką, umawia się na spotkanie z Sebastianem. Podpytuje go o Piotra i szanse na to, by Magda poważnie zaangażowała się w końcu w jakiś związek. Jej pytania, jak sama twierdzi, wynikają jedynie z troski o córkę, bo martwi się, że stawiając na karierę, przegapi ona coś bardzo ważnego w swoim życiu. Sebastian niewiele może pomóc w tej sprawie. Przyznaje, że choć próbował, w roli swatki się nie sprawdził.
W kancelarii „Korzecki i Płaska” obaj prawnicy robią co mogą, żeby namówić Mariolę na wspólne wyjście wieczorem. Impreza z okazji przyjazdu Teresy ma być mocno rozrywkowa i połączona z tańcami. Mariola jednak, wciąż w kiepskim nastroju po rozstaniu z chłopakiem, odmawia. Gdy Piotr nie daje za wygraną, dziewczyna usprawiedliwia się imieninami matki.
Z lotniska dzwoni do Piotra Julia Szulc. Proponuje, żeby od razu spotkali się u niej w biurze. Charakter spotkania staje się jasny, gdy tylko Julia przybiera kokieteryjny, uwodzicielski ton, pytając Piotra, co robił, jak jej nie było. Prawnik inteligentnie omija pułapki słowne, które zastawia na niego klientka, próbując profesjonalnie wybrnąć z sytuacji. Nie lada sztuką jest jednak odmówienie kobiecie tak, żeby jej nie urazić, a szczególnie to trudne, gdy kobieta jest największym klientem kancelarii i proponuje wspólną kolację. Piotr odmawia, tłumacząc zgodnie z prawdą, że ma już zaplanowane spotkanie z kilkoma innymi paniami.
Każdy dzień przynosi jakieś niespodzianki. Tym razem totalnym zaskoczeniem dla Magdy jest zmiana w zachowaniu Bartka. Nie tylko oszczędził jej kąśliwych uwag, ale co więcej poprosił ją o pomoc w prowadzeniu jednej ze swoich spraw. Magda, znając go od jak najgorszej strony, próbuje doszukać się podstępu. Bartek zachowuje jednak kamienną twarz, wychwalając jej talent prawniczy. Dodaje, że jest to dla niej wprost wymarzona sprawa.
W ramach przygotowań do imprezy Magda z mamą wybierają się na zakupy. Teresa namawia córkę na kupienie ekstrawaganckiej, seksownej bluzki.
Wieczorem, wszyscy są w doskonałych nastrojach. Teresa postanawia zrealizować swój plan i zręcznym wybiegiem trafia prosto w ramiona Piotra. Magda, widząc matkę tańcząca z prawnikiem natychmiast interweniuje w obawie, że Teresa rozpocznie akcję pozyskiwania zięcia. Prosi Piotra o rozmowę i wychodzą przed klub. Tam pyta go o szczegóły oferty, którą złożyła mu Teresa. Piotr ze śmiechem droczy się mówiąc, iż nie stać go na nią, bo nie ma dwóch wielbłądów, by nimi zapłacić za dobrą żonę. Po chwili prosi Magdę, by z nim zatańczyła. Początkowo niepewnie i nieśmiało w końcu jednak Magda poddaje się rytmowi, pozwalając by Piotr przejął inicjatywę i poprowadził. Im dłużej trwa muzyka tym bardziej Magda rozluźnia się i cieszy tańcem. „Chemię” między nimi dostrzega nie tylko matka, ale i obserwujący ich przyjaciele.
Skutki zarwanej nocy bardziej dają się we znaki Teresie niż Magdzie. Ta bowiem bladym świtem budzi się, żeby przejrzeć materiały dowodowe w sprawie, którą zaproponował jej Bartek. Teresa zaspanym głosem zaczyna rozmowę o Piotrze. Magda ucina temat krótkim stwierdzeniem, że on nie jest w jej typie. Teresa nie daje za wygraną i niewinnie rzuca stwierdzenie, iż widziała jak na nią patrzył przez cały wieczór.
Bartek wpada na Magdę w sądzie i wraca do swojej propozycji. Prawniczka jest jednak bardzo ostrożna i wypomina mu sprawę z Zakrzewskim. Bartek określa całą sytuację jako nieporozumienie i zarzeka się, iż nigdy nie popełni już takiej gafy. Mimo tego tłumaczenia Magda pozostaje wobec niego nieufna. Przy schodach prawnicy spotykają Piotra. Ku osłupieniu Magdy, Bartek na pożegnanie całuje ją w policzek i zwracając się do niej „kochanie” obiecuje zadzwonić później. Piotr, choć jest świadkiem całej sytuacji, nie komentuje tego w żaden sposób. Proponuje za to Magdzie spacer. Prawniczka zwierza mu się z obaw, jakie ma w stosunku do Bartka. Piotr natychmiast proponuje, że przejrzy dokumenty, aby sprawdzić, czy rzeczywiście kolega z pracy nie podkłada jej zgniłego jaja. Magda oponuje, bo nie chce żeby tracił czas na jej sprawy. Piotr nalega tym bardziej, że poza spotkaniem z Julią ma cały wolny wieczór. Magda na dźwięk imienia Julia sztywnieje i ironicznie komentuje poświęcenie Piotra dla tej szczególnej klientki. Prawnik bezbłędnie trafia z ripostą, gdy prosi, aby nie była zazdrosna. Im dłużej się znają, tym łatwiej jest Piotrowi zajrzeć pod maskę obojętności, którą Magda zakłada na co dzień i dostrzec jej prawdziwe uczucia.
Miłości Magdy i Piotra chcą pomóc wszyscy znajomi. Agata, działając w porozumieniu z Teresą wyciąga od Wojtka informacje na temat Piotra. Dowiaduje się o Julii i natychmiast melduje Teresie, że mają problem. Mama Magdy próbuje „otworzyć córce oczy” i otwarcie rozważa potencjalne niebezpieczeństwo, jakie niesie ze sobą pojawienie się rywalki - Julii Szulc. Magda denerwuje się i żąda, aby matka przestała wtrącać się w jej życie.
Następnego dnia Teresa szykuje się do wyjazdu. Magda zaś strofuje Agatę za to, iż spiskowała z jej matką. Wszelkie dyskusje na temat Piotra ucina stwierdzeniem, że nawet najlepsze ciastko przestaje smakować, jak się kogoś do niego zmusza.
Krok do przodu czasami kończy się w istocie dwoma krokami w tył. Tym zakończyła się niestety interwencja Teresy. Magda, odczuwając presję matki, gdy Piotr zadzwonił z kolejną propozycją kolacji, odpowiedziała mu krótko - nie.


Opis dystrybutora