01x09 Series Finale » Skins » Odcinki • seriale forumtv.pl

---

Fajna końcówka. Sid był najlepszy, jak się wystroił do Cass, albo jak wszedł na impreze zadał pytanie i dostał w pysk! laki men. Dobra, co się mam rozpisywać, fajny sezon, ale zdecydowanie odcinek 8 najlepszy.

---

Końcówka świetna, piosenka świetna, Sid świetny, Tony świetny, wszystko świetne. Cassie i Sid - ciekawe czy ona pojedzie. Wogóle co będzie z Tonym. Co będzie z Chrisem i Angie. Ale pytań, zapowiada się dobry sezon. Ale piosenka pobiła wszystko.

---

Ta piosenka na koniec... świetnie to zrobili. I ten krzyk Effy... i ostatnia scena, i bójka, i to jak ojciec Anwara potraktował Maxxiego. I to jak Angie się zachowała po "oświadczynach" Chrisa.
Ale ta piosenka... no aż mi słów brakuje, nigdy wcześniej nie zwróciłam uwagi na to, że ona jest taka piękna... i to jak wszyscy śpiewali, a szczególnie Tony...

---

Zgadzam się ze wszystkim.
Ostatnio oglądałem jeszcze raz pierwszy sezon i dopiero teraz zobaczyłem, że jest to tak cudowny serial.
A odcinek finałowy był genialnym zwieńczeniem całej serii.
"Wild World" w wykonaniu Sida i innych był genialny, po tej piosence pobrałem całą ścieżkę dźwiękową z serialu.
Gdy Tony już zaczął rozumieć, co zrobił źle, wszystko się posypało.
Natomiast Sidowi się poukładało z Cassie.
Maxxie i Anwar pogodzili się na dobre, świetnie zachował się ojciec Anwara, oby każdy miał takie poczucie wiary jak on.
Chris i Angie są teraz w kropce, po tej bójce z byłym.
Teraz mam zamiar przypomnieć sobie jeszcze sezon drugi, on był równie świetny, z tego co pamiętam.

---

Super zakończenie sezonu! Nic nowego tu nie wniosę, jak napiszę, że ostatnie sceny z piosenką "wild world" były świetne. Tony, tak jak myślałem zrozumiał swoje zachowanie, przepraszał Michelle, a tu bach autobus go potrącił. Myślałem, że nie przeżył, ale skoro śpiewał tą piosenkę, to chyba się myliłem. Nie zlikwidowali by głownego bohatera po pierwszym sezonie. Chciałbym jednak zobaczyć jeszcze Tony'ego i Chelle razem.

Co do Sida i Cassie to w sumie fajnie wyszło. Przez cały odcinek się mijali, ostatnia scena tłumaczy wszystko. Sid, jak zwykle miał trochę pecha - psychiatryk, obycie ryja na imprezie. Ale muszę przyznać, że polubiłem tego nieudacznika.

Ojciec Anwara dowiedział się, że Maxie jest gejem, a mimo to przyjął go na imprezę i będzie staral się zrozumieć. Fajnie, chłopaki pewnie inaczej sobie to wyobrażali. Wujek Anwara wymiatał w tym odcinku! Te jego żarciki przebiły wszystko!