Postdodano 18 lis 2006, o 22:47

01x08

Zgodnie z umową Magda rozpoczyna współpracę z kancelarią Piotra i Wojtka. Z gorliwością i sumiennością wzorowej prawniczki przesłuchuje i spisuje zeznania kolejnych pokrzywdzonych przez firmę klientów. Piotr widząc, że inaczej niż podstępem nie oderwie jej nigdy od laptopa, powołuje się na przepisy o higienie pracy i zabiera ją na spacer do pobliskiego parku. Prawniczka opowiada o bulwersujących zeznaniach klientów. Piotr prosi, by nie rozmawiali o pracy podczas przerwy i wraca do kwestii, dlaczego jej zdaniem nie może się w niej zakochać?
Magda swoim zwyczajem próbuje wykręcić się od poważnej rozmowy żartem. Stwierdza, iż oboje długo by ze sobą nie wytrzymali. Śmiejąc się dodaje, że Piotr stanowi dla niej zbyt wielkie ryzyko, bo... uprawia za dużo, jak na jej gust, sportów ekstremalnych.
Z oświadczeń pokrzywdzonych klientów wynika, że kluczową rolę w ich kontaktach z firmą odgrywała pani Staszewska- specjalistka ds. zarządzania zasobami ludzkimi. Jeden z klientów charakteryzuje ją jako porządną, ale zastraszoną przez szefa kobietę.
Każda sytuacja jest dobra żeby poplotkować o mężczyznach. Szczególnie, gdy życie jednej z przyjaciółek bardzo się w tej kwestii zmieniło. Podczas zakupowego szaleństwa, Karolina i Magda przyciskają Agatę do muru i wyciągają z niej informacje o jej związku z Wojtkiem. Agata przyznaje, że znalazła w nim kilka drobiazgów do poprawienia np. chrapanie, czy zamiłowanie do fast foodów. Na koniec zostawia najbardziej intymny szczegół wyznając, że do szału doprowadza ją, gdy Wojtek przed seksem, kiedy ona myśli już tylko o jednym, pedantycznie składa swoje rzeczy tak, by nic się nie pogniotło. Dziewczyny śmieją się z Agaty i z jej wydumanego problemu. Magda poważnie pyta koleżankę czy nie mogłaby po prostu zaakceptować go takim, jakim jest.
To ostatnie pytanie towarzyszy Magdzie przez większość dnia. Wieczorem dzwoni do Piotra pod pretekstem sprawdzenia, jak mu idzie pisanie pozwów. Gdy Piotr odpowiada, że nie zajmuje się pracą Magda odruchowo pyta, co robi. Natychmiast reflektuje się, że zagalopowała się w swojej dociekliwości i przeprasza. Piotr lekko ubawiony sytuacją wraca do wątku z parku żartując, iż biega po mieście szukając kogoś, w kim mógłby się zakochać. Banalna z pozoru wymiana zdań zmienia się pod wpływem emocji w intymną rozmowę. Jest miło. Magda łagodnieje. O wiele łatwiej rozmawia jej się z Piotrem przez telefon. Zdobywa się nawet na drobną czułość i przekomarzając się nazywa go „biedaczkiem”. Na koniec zadaje mu osobiste pytanie, czy żona próbowała go zmieniać? Piotr po chwili wahania odpowiada, że on sam się zmienił, bo wierzył, że nie będzie tego żałować.
Magda spędza część dnia w swojej macierzystej kancelarii. Łukasz żałuje, że podjęła się współpracy z Piotrem, bo przez to on pozostał do pełnej dyspozycji dręczyciela- Bartka. Opowiadając o kolejnych złośliwościach wspólnika Waligóry zwierza się koleżance z marzeń o takim dniu, kiedy zdobędzie się na odwagę i odpowie w sposób błyskotliwy i cięty na zaczepkę Bartka. Podziwia Magdę, bo jej zawsze się to udaje.
Ośmielony wieczorną rozmową, następnego dnia Piotr pochyla się nad pracującą przy laptopie Magdą i mówi, że miło mu się wstawało ze świadomością spędzenia dnia z sympatyczną dziewczyną. Dziękuje również za „biedaczka”. Atmosferę bliskości przerywa wejście Marioli. Zaraz za nią w drzwiach staje ważna klientka Piotra prezes dużej zachodniej firmy kosmetycznej. Julia Szulc bez wątpienia jest kobietą, która wie, czego chce. Swoim zachowaniem nie pozostawia Magdzie wątpliwości, że chce głównie Piotra. Jej otwarta i zaborcza postawa wprawia Piotra w lekką konsternację. Zachowuje jednak twarz i prosi Magdę na chwilę rozmowy. Za drzwiami wyjaśnia jej rolę, jaką odgrywa klientka dla kancelarii i prosi o wyrozumiałość. Magda mimo targających nią emocji zbiera się w sobie i z wymuszoną nonszalancją oświadcza, że rozumie jego zachowanie.
Magda robi jednak jedynie dobrą minę do złej gry. Biegając po parku żali się Sebastianowi, że jest brzydka, pozbawiona seksapilu i wygląda jak worek słomy. Do tego zjadła ciasto i zżerają ją wyrzuty sumienia. Sebastian wysłuchuje opowieści Magdy o uległości Piotra wobec Julii i bezbłędnie rozszyfrowuje przyjaciółkę stwierdzając, że jest po prostu o niego zazdrosna.
Prezes Szulc zabiera przystojnego prawnika do swojego gabinetu. Rozmowa ma więcej wspólnego z flirtem niż ze spotkaniem biznesowym. Wieczorem szofer Julii odwozi ich z powrotem przed kancelarię. Pani prezes wyraża chęć kolejnych spotkań z Piotrem po jej powrocie z Paryża. Świadomie przejęzycza się mówiąc, że będzie chciała, aby Piotr ją dokładnie zbadał. Widząc jego zdziwienie nie skrępowana po chwili prostuje, że chodzi jej oczywiście o przejrzenie dokumentów.
Obecność atrakcyjnej pani prezes w życiu Piotra, tak wytraca Magdę z równowagi, że nie jest w stanie skupić się na swoich obowiązkach. Reprezentując w sądzie jednego ze swoich klientów, zamyśla się i po raz pierwszy wypada nieprofesjonalnie.
Kluczowe spotkanie z prawnikami firmy „Pol- Konsumer” przebiega w bardzo ostrej i nieprzyjemnej atmosferze. Nie ma mowy o polubownym załatwieniu sprawy. Piotr i Magda dowiadują się, że właściciel zgodził się jedynie na wypłatę 10% zgłaszanych przez byłych pracowników roszczeń. Magda prosi Piotra o rozmowę w cztery oczy. Gdy zostają sami zdenerwowana mówi, że nie mogą wyjść z niczym, bo obiecali pomóc, a sprawa w sadzie będzie się ciągnąć latami. Piotr widząc roztrzęsioną Magdę podchodzi do niej blisko i delikatnie gładząc jej ramiona, próbuje ją uspokoić. W rezultacie Magda godzi się ze stanowiskiem Piotra by zawalczyć o wyższe odszkodowanie w sądzie. Podczas rozprawy prawnicy firmy przedstawiają dokumenty, z których wynika, że skarżący firmę ludzie, nigdy w niej nie pracowali. Przełomowe okazują się być zeznania pani Staszewskiej, która po dramatycznej scenie decyduje się zdemaskować bezprawne działanie swojego szefa. Jej słowa przesądzają o wyroku.
Sukces Piotr, Wojtek, Magda i Mariola świętują w kawiarni. Huczne uczczenie dnia nie wchodzi w grę, bo Wojtek i Mariola mają zarezerwowany wieczór dla swoich partnerów. Piotr proponuje Magdzie żeby oni również spędzili ten czas razem. Magda jednak mając w pamięci obraz władczej Julii, odmawia. Tłumaczy się brakiem czasu i wraca do domu. Mariola śmieje się z Piotra, że choć wygrał sprawę, to jednak króliczek mu uciekł.
Wieczorem Magda, Karolina i Agata spotykają się na pierwszych zajęciach pilates. Agata wypytuje Magdę czy Wojtek był dobry w sądzie. Tłumaczy, że jeżeli związek ma się udać, to facet powinien być w czymś rewelacyjny, a skoro Wojtek nie umie się wspinać, to powinien przynajmniej brylować na sali rozpraw. Magda i Karolina z niedowierzaniem słuchają wywodu koleżanki. Stwierdzają zgodnie, że jeśli chce mieć udany związek, to powinna przede wszystkim postawić na miłość, wzajemną troskę i zaufanie.
Późnym wieczorem Magda telefonuje do mamy. Ta zaniepokojona godziną, o której dzwoni córka wypytuje ją czy stało się coś złego. Magda mimo celnych pytań matki nie zwierza jej się ze swoich problemów. Rozmowa schodzi na trudny dla Magdy temat, ojca. Nie radząc sobie z emocjami udaje, że coś przerywa połączenie z Olsztynem.


Opis dystrybutora.