Postdodano 18 lis 2006, o 20:16

01x06

Rzadko, kiedy w życiu dostaje się od razu to, czego się pragnie. Magda rozczarowanym głosem opowiada kotu- Marianowi, że tajemniczym wielbicielem, który rozpalił jej wyobraźnię obdarowując kwiatami, nie był Piotr, tylko Maurycy Zakrzewski, a w nim to ona z pewnością się nie zakocha. W biurze, w obecności Kasi, Magda ścina się z Bartkiem, robiąc mu wyrzuty, że perfidnie nakreślił fałszywy obraz jej osoby przed Maurycym, sugerując Zakrzewskiemu, że najlepiej umawiać się z nią na spotkania od razu w hotelu.
Magda ostro napada na Bartka, nazywając go niedojrzałym emocjonalnie i wypaczonym psychicznie męskim szowinistą. Po koncercie w filharmonii zmieniła zdanie o Zakrzewskim. Przyjęła oferowaną przyjaźń i przeprosiny „za pomyłkę w sposobie, ale nie w adresie”. Gdy chodzi o uczucia, to mężczyźni chyba nigdy nie dojrzewają. Wojtek, niecierpliwiąc się jak nastolatek, opowiada przyjacielowi o Agacie dodając, że czeka od kilku dni na telefon od niej, bo po imprezie w kancelarii obiecała do niego zadzwonić. Piotr radzi wspólnikowi, żeby się nie gorączkował, tylko zadzwonił pierwszy.
Nowy mężczyzna w życiu Magdy? Sebastian nie kryjąc rozbawienia opowieścią Magdy ironicznie nazywa hrabiego Zakrzewskiego „geriatrycznym eksperymentem” w życiu przyjaciółki. Nie pozostawia jej tym samym wątpliwości, co myśli o jej nowym wielbicielu.
Temat chłopaka Marioli wraca niczym bumerang. Tym razem to Piotr podpytuje asystentkę, dlaczego cały czas ukrywa prawdę o znajomości z nimi. Mariola przyciśnięta do muru próbuje obrócić całą sytuację w żart, jednak po rozmowie pozostaje wrażenie, że również Piotr coraz mniej wierzy w istnienie jej chłopaka.
Magda korzysta z uroków życia w wielkim mieście. Na kolejne spotkanie z Maurycym daje się zaprosić do teatru. Po spektaklu zwierza się, że niemal cały swój czas poświęca pracy. Z nutką żalu zauważa, że w ogóle nie chodzi do kina czy na koncerty. Zakrzewski proponuje swoją osobę jako towarzysza na takie wieczory. Odchodząc całuje Magdę w policzek.
Praca Magdy w kancelarii nabiera tempa. Waligóra, widząc ostatnie sukcesy prawniczki bez obaw zleca jej kolejne sprawy. Nowa klientka, to starsza kobieta pomówiona przez sąsiadkę o współpracę z SB. Magda z Łukaszem znów pracują razem. Widząc zaangażowanie Łukasza, Magda proponuje koledze, że wstawi się za nim u Wiktora, by przydzielił mu samodzielną sprawę. Łukasz zwierza się ze swoich obaw, wyjaśnia, że nie czuje się na siłach, aby samemu występować w sądzie.
Po ostatniej rozmowie z Piotrem, Mariola z coraz większą niechęcią zaczyna odnosić się do Wojtka. Uważa, że to on jest odpowiedzialny za powstałą atmosferę wokół niej. Sugeruje mu, żeby nie wtrącał się w jej życie. Każde z nich ma się zajmować własnymi sprawami.
O tym, co pozostaje kobiecie po latach małżeństwa opowiada Piotrowi, podczas kolejnego spotkania w kancelarii, pani Czerska. Piotr próbuje odwieźć ją od rozwodu. Klientka jednak upiera się przy powziętej decyzji.
Tę sprawę Piotr traktuje jako idealny pretekst, żeby zadzwonić do specjalistki od rozwodów, czyli Magdy. W pierwszej kolejności, ku jej zdziwieniu pyta czy Sebastian nie będzie miał nic przeciwko ich spotkaniu. Magda nie wyjaśnia Piotrowi, jakiego rodzaju relacje łączą ją z Sebastianem. Później przyznaje się Sebastianowi, że zrobiła to trochę z premedytacją. Przyjaciel zarzuca jej, że niepotrzebnie traci czas z podstarzałym Maurycym, skoro na horyzoncie ma przystojnego Piotra.
Rozwód Czerskich sprawia, że Piotr rozdrapuje świeże jeszcze rany po rozstaniu z żoną. Wieczorem, długo, bez wyraźnego celu jeździ na motorze po warszawskich ulicach.
Magda wygrywa sprawę o pomówienie. Waligóra zadowolony ze swojej pracownicy namawia ją żeby odpoczęła i wybrała się gdzieś za miasto. Sukces prawniczki świętują u niej w domu Sebastian i Agata. Sebastian jak zwykle występuje w swojej ulubionej roli eksperta od spraw sercowych i radzi Agacie, żeby zmieniła taktykę podrywania Wojtka, bo udawanie dziewicy orleańskiej rzadko, kiedy się sprawdza. Magda opowiada mamie przez telefon o nowej znajomości z Maurycym dodając, że jest miłym, opiekuńczym mężczyzną. W odpowiedzi słyszy od niej, żeby poszukała sobie raczej „obłędnego kochanka”, bo na ciepłego, miłego faceta będzie miała całą starość.
Po zjednoczeniu sił, Magda i Piotr jadą na spotkanie z Czerskim. Mężczyzna rozgoryczony zachowaniem żony wybucha złością na ich widok. Rozmowy nie ułatwia fakt, że prawnicy próbują przekonać go do pojednania z Czerską. Widząc upór mężczyzny, Piotr nie wytrzymuje i zirytowany poucza go, że powinien uszanować to, co ma. Pełnym emocji głosem dodaje, że przynajmniej nie został przez żonę zdradzony. W ten sposób Magda dowiaduje się prawdy o kulisach rozwodu Piotra. Czerski po przemyśleniu słów prawnika decyduje się zawalczyć o swoje małżeństwo.
Nikt by się pewnie długo nie dowiedział, jak to naprawdę było z Zakrzewskim, gdyby Bartka tak bardzo nie rozpierała duma z udanej intrygi. Chcąc się pochwalić swoją błyskotliwością i inteligencją przed wspólnikiem, zdradza Wiktorowi, że to on ustawił klienta, podpowiadając Maurycemu jak skutecznie uwieść Magdę. Bartek przekonany o swoim geniuszu opowiada Waligórze szczegóły zaplanowanej akcji dodając, że manipulowanie Zakrzewskim było pestką, po tym jak Magda nadepnęła mężczyźnie boleśnie na jego ego. Waligóra zniesmaczony zachowaniem wspólnika umawia się z Maurycym na spotkanie. Tam bez ogródek zabrania mu spotykania się z Magdą, dodając, że w przeciwnym wypadku zdemaskuje go przed dziewczyną.
Sprawa Czerskich ma szczęśliwe zakończenie. Mężczyzna żeby ratować małżeństwo postanawia zrealizować marzenie żony - rejs dookoła świata. Do spotkania zwaśnionych małżonków dochodzi na lotnisku. Kobieta zaskoczona spontaniczną reakcją męża i przygotowaną z jego strony niespodzianką daje mu „drugą szansę”. Pani Czerska nie ukrywa wzruszenia, dziękuje Piotrowi i Magdzie za pomoc.
Babskie spotkania mają to do siebie, że roztrząsany jest głównie jeden temat. I tym razem Magda, Agata i Karolina plotkują o facetach. Agata decyduje się skrócić okres grania niedostępnej i zadzwonić do Wojtka, a Magda opowiada o tajemniczym zniknięciu Maurycego. Prawniczka dziwi się, że tak nagle odwołał ich spotkanie, nie podając nawet sensownego powodu. Żałuje, że dał jej znać tak późno, bo odmówiła Piotrowi wspólnej kolacji. Dziewczyny nie wyglądają na zaskoczone, gdy Magda po chwili postanawia spotkać się z Piotrem jeszcze tego samego dnia.
Wino lekko szumi w głowach, nastroje dopisują, Magda i Piotr po kolacji wyraźnie nie mogą się rozstać. Dziewczyna w przypływie szczerości mówi Piotrowi, że fajny z niego kumpel. Słysząc słowo kumpel, Piotr natychmiast reaguje, że nie to facet chciałby usłyszeć od kobiety. Magda rozluźniona alkoholem ostrzega Piotra, żeby się w niej czasem nie zakochał. Przekomarzanie się młodych prawników przerywa nadejście ciepłej, letniej burzy.
Delektując się deszczem Magda nie zauważa, że Piotr zrobił ruch w jej stronę, żeby ją pocałować. Rozstają się, ale jeszcze długo, każde w swoim domu, uśmiecha się na wspomnienie chwil, które dał im wspólnie spędzony wieczór.


Opis dystrybutora.